Phone:
(701)814-6992
Physical address:
6296 Donnelly Plaza
Ratkeville, Bahamas.
Jak mówić po polsku poza Polską? To pytanie zadaje sobie wielu Polaków mieszkających za granicą. Ich dzieci, wnuki, a czasem i prawnuki dorastają w zupełnie innych warunkach językowych niż ich przodkowie. Choć polszczyzna to nadal ich język dziedzictwa, z czasem przybiera ona nowe formy. Jak zatem zmienia się język Polonii poza granicami kraju? Dlaczego "polski poza Polską" to nie zawsze ta sama polszczyzna, której uczymy się w szkołach? Zanurzmy się w fascynujący świat języka emigracji.
Język Polonii to ogólne określenie na sposób mówienia w języku polskim przez osoby mieszkające poza granicami Polski. Nie jest to odmiana oficjalna, ale raczej mieszanka polskiego z wpływami języka kraju, w którym dana społeczność się osiedliła. Może to być polsko-angielski, polsko-niemiecki czy polsko-francuski – z domieszką struktur gramatycznych, słownictwa i wymowy charakterystycznych dla danego języka otoczenia.
Wyjątkowość tego języka polega na jego dynamicznej naturze. W przeciwieństwie do polszczyzny używanej w kraju, język Polonii pozostaje często "zamrożony" w czasie, odzwierciedlając stan języka z momentu emigracji. Dla przykładu: potomkowie emigrantów z lat 60. mogą używać słów i zwrotów, które w Polsce wyszły już z użycia. Jednocześnie nabywają oni nowe wpływy – fonetyczne, leksykalne, kulturowe – ze społeczeństw, w których przyszło im żyć.
Im dłużej dana społeczność Polonii przebywa poza krajem, tym wyraźniejsze stają się zmiany w języku. Pierwsze pokolenie emigrantów zazwyczaj zachowuje wysoki poziom znajomości polskiego, choć często miesza go z językiem kraju, do którego wyemigrowali. Drugie i trzecie pokolenie nierzadko posługuje się już odmienioną wersją języka ojczystego – z uproszczoną gramatyką, obcymi zapożyczeniami i specyficzną wymową.
To, czy Polonia mieszka w kraju anglo-, niemiecko- czy francuskojęzycznym, ma ogromny wpływ na zakres przyswajanych zapożyczeń i struktur językowych. W miejscach takich jak Stany Zjednoczone czy Wielka Brytania naturalnym jest przejmowanie słów angielskich („submitować”, „aplikować o pracę”, „zrobić research”), co prowadzi do powstawania tzw. polonizmów środowiskowych – specyficznych jedynie dla danej grupy emigracyjnej.
Rodziny, które aktywnie dbają o przekaz międzypokoleniowy języka, tworzą silniejsze podstawy do zachowania polszczyzny. Nauka języka w domu, weekendowe szkoły polonijne, uczestnictwo w polskich wydarzeniach kulturalnych i kontakt z rówieśnikami mówiącymi po polsku – to wszystko zwiększa szanse na to, że dziecko Polonii będzie posługiwało się sprawnie językiem przodków. Gdy jednak polski nie jest językiem codziennym, jego znajomość staje się bardziej pasywna.
To najbardziej widoczna zmiana w języku używanym przez Polaków za granicą. W mowie pojawiają się wyrazy zapożyczone lub przetłumaczone dosłownie z języka otoczenia, np.:
Takie struktury są naturalną konsekwencją funkcjonowania w dwóch światach językowych jednocześnie.
Język Polonii bardzo często upraszcza skomplikowane konstrukcje. Trzecie osoby l.poj i l.mn. bywają zrównywane, przypadki są używane niezgodnie z regułami, a często całkowicie pomijane. Dzieje się tak zarówno z powodu ograniczonej ekspozycji na pełnowartościowy język, jak i z chęci ułatwienia komunikacji.
Na przykład: „Ja widział mama” zamiast „Widziałem mamę” – typowe dla dzieci wychowanych dwujęzycznie, których dominującym językiem jest nie polski.
Fonetyka języka polskiego w ustach emigrantów nierzadko zbliża się do intonacji języka dominującego. Angielskie przyzwyczajenia fonetyczne sprawiają, że Polacy za granicą mogą mówić „tłumacz” z angielskim „cz” zamiast „cz” polskiego. Z kolei emigranci we Francji często intonują zdania na wzór melodię francuską, kończąc wypowiedź podniesionym tonem.
W wielu krajach, gdzie osiedliły się większe społeczności polskie, działają tzw. szkoły sobotnie – miejsca, gdzie dzieci uczą się polskiego, historii i kultury. Takie instytucje są jedną z najskuteczniejszych form podtrzymywania języka. Choć edukacja odbywa się w trybie weekendowym, to jej regularność daje szansę na głębsze zakorzenienie językowej tożsamości.
Niezwykle istotna jest rola rodziny – zwłaszcza rodziców i dziadków. Gdy dorosły mówi do dziecka wyłącznie po polsku, od urodzenia do momentu pójścia do szkoły, daje mu fundament do dwujęzyczności. W przeciwnym razie polski może zepchnięty zostać do roli „języka drugorzędnego”, a kontakt z nim – ograniczony wyłącznie do świąt czy sporadycznych wyjazdów do Polski.
Internet ułatwia dostęp do polskojęzycznych treści – bajek, piosenek, podcastów czy książek. Polskie kanały informacyjne, YouTube, e-booki czy serwisy streamingowe umożliwiają stały kontakt ze współczesnym, żywym językiem. Dla dzieci i młodzieży bardzo ważna jest także obecność języka polskiego w kontekście ich zainteresowań – gier, muzyki, filmów.
Dwujęzyczność to nie tylko kwestia komunikacji – to również:
Nie należy patrzeć na język Polonii jako na „gorszą” wersję polszczyzny. To raczej wariant środowiskowy, zrozumiały w kontekście realiów kulturowych i społecznych, w których funkcjonuje. Choć różni się od mowy uczonej w szkołach w Polsce, pełni bardzo ważną funkcję – utrzymuje tożsamość narodową i łączy pokolenia.
Dobrą praktyką jest jednak równoległe rozwijanie kontaktu z językiem "standardowym" – poprzez literaturę, korepetycje online, kursy językowe lub wakacyjne pobyty w Polsce. W ten sposób użytkownicy języka Polonii zyskują nie tylko możliwość płynnej komunikacji z krajem, ale także zachowują naturalność i poprawność językową.
Język Polonii będzie się nadal zmieniał – to naturalny proces. Niemniej wiele zależy od świadomości i motywacji rodzin emigracyjnych. Jeśli dzieciom i młodzieży przekazywana będzie wartość mówienia po polsku – język ten nie zaniknie, a jedynie się przekształci.
Współczesne narzędzia – jak dostęp do edukacji zdalnej, kursy online, media społecznościowe i platformy wideo – dają Polonii szerokie możliwości, by uczyć się i kultywować ojczysty język bez względu na to, gdzie się mieszka.
Zachowanie polszczyzny poza Polską to nie tylko kwestia języka – to troska o tożsamość, więzy rodzinne oraz spuściznę kulturową naszych przodków. I choć język Polonii może brzmieć inaczej niż ten "z podręczników", nie przestaje być żywym, autentycznym przejawem polskości.